Aktualności

Polska znów zwycięska, Francja wygrywa grupę

 

Łódź, Polska, 14-09-2014 - Reprezentacja Polski pokonała Francję 3:2 (25:18, 21:25, 25:23, 22:25, 15:12) i z jedną porażką awansowała do czołowej szóstki mundialu. Dwa wygrane sety starczyły Francuzom do zapewnienia sobie pierwszej pozycji w grupie E.

To, co najważniejsze dla tego spotkania wydarzyło się kilkadziesiąt minut przed meczem i to nie w Atlas Arenie, a w… Bydgoszczy, gdzie Argentyna pokonała USA i pozbawiła w ten sposób Amerykanów szans na awans, zapewniając miejsce w szóstce Polakom i Irańczykom. Prowadzona do boju przez dwóch graczy PGE Skry Bełchatów, Nicolasa Uriarte i Facundo Conte reprezentacja zmniejszyła więc emocje w meczu Polski z Francją, choć tylko na boisku – na trybunach komplet widzów fetował każdą piłkę tak, jakby wciąż decydowały o awansie, a nie jedynie o pierwszym miejscu w grupie.

Polska zaczęła bez Michała Winiarskiego, którego w szóstce zastąpił Mateusz Mika, ale tu też istotne informacje napłynęły spoza hali. Kapitan polskiej reprezentacji, zniesiony dzień wcześniej z boiska, czuje się znacznie lepiej i jest bardzo możliwe, że jeszcze wystąpi w turnieju.

Grając bez swojego kapitana podopieczni Stephane’a Antigi zaczęli doskonale. W pierwszym secie dominowali od samego początku, imponując zwłaszcza grą w obronie i skutecznymi atakami. Mariusz Wlazły po raz kolejny pokazywał, że osiągnął mistrzowską formę, kończąc aż 6 z 7 ataków. Doskonale rozgrywał w tym okresie Fabian Drzyzga, który zaczął mecz zamiast Pawła Zagumnego.   

W drugim secie właściwy rytm odzyskali rewelacyjni podczas tego turnieju Francuzi i to mimo faktu, że do kwadratu dla rezerwowych trafił Earvin Ngapeth, któremu chęć do gry odebrał przede wszystkim Karol Kłos. Od początku drugiego seta brakowało też na boisku Kevina Tillie, ale Samuele Tuia i Nicolas Marechal dali dobre zmiany. Błyszczał też kolejny z rezerwowych asów trenera Laurenta Tillie, Mory Sidibe, który w drugim secie zdobył aż 6 punktów, w tym 2 blokiem. 

Trójkolorowi prowadzili już 13:8, ale potem efekty zaczęła przynosić podwójna zmiana i doskonała współpraca Pawła Zagumnego z Dawidem Konarskim, który kończył wszystkie ataki niczym… Wlazły w 1. secie. Sama końcówka należała jednak do rodaków Blaina i Antigi, a nie do ich podopiecznych.

Trójka francuskich zmienników tak poprawiła atak swojego zespołu, że pozostała na boisku w trzecim secie i zapewniła prowadzenie 14:10. Wtedy jednak przebudzili się Polacy. Na boisko wrócił Fabian Drzyzga i to jego skuteczne zagrywki, połączone z dobrą postawą w bloku pozwoliły Polsce objąć prowadzenie 2:1 w setach. 

Gdy Francuzi od wyniku 8:3 zaczęli kolejną partię (popisowo grał mający polskie obywatelstwo Nicolas Marechal), stało się jasne, że tie-break jest nieunikniony i że Francja wygra grupę E. Ostatnią partię obie drużyny potraktowały jednak prestiżowo, dzięki czemu Atlas Arena znów stała się miejscem ogromnych emocji, znów poniosła Polaków. Mecz zakończył dwoma udanymi blokami Marcin Możdżonek.

Polska – Francja 3:2 (25:18, 21:25, 25:23, 22:25, 15:12)

POLSKA: Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Mateusz Mika, Piotr Nowakowski oraz Paweł Zatorski (libero), Paweł Zagumny, Dawid Konarski, Rafał Buszek, Marcin Możdżonek, Andrzej Wrona. Trener: Stephane Antiga. 

FRANCJA: Benjamin Toniutti, Earvin Ngapeth, Kevin Le Roux, Antonin Rouzier, Kevin Tillie, Nicolas Le Goff oraz Jenia Grebennikov (libero), Nicolas Marechal, Yoann Jaumel, Franck Lafitte, Mory Sidibe. Trener: Laurent Tillie.

Aktualności