Aktualności

Ciężka, ale zwycięska przeprawa Polaków

 

Wrocław, Polska, 06-09-2014 - Po zaciętym boju biało-czerwoni pokonali w ramach rozgrywek grupy A Kamerun 3:1 (25:27, 25:23, 25:16, 25:22).

Mecz ten miał być rozgrzewką dla Polaków przed kolejną fazą mistrzostw. O mało co jednak ten „spacerek” nie zamienił się w horror. Kameruńczycy, nie mając nic do stracenia i grając bez żadnej presji, prezentowali się naprawdę znakomicie. Dość powiedzieć, że Nathan Wounembaina pojedynczym blokiem uniemożliwił skończenie ataku Mariuszowi Wlazłemu. Wobec nieskuteczności Polaków to Afrykanie schodzili na pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 8:5. Wprawdzie podopieczni Stephana Antigi odrobili straty (13:13), jednakże Kameruńczycy, wkładając całe serce w swoją grę, ponownie zbudowali przewagę. Afrykanie rozgrywali kolejne akcje bez pardonu. Najpierw Jean Patrice Ndaki Mboulet efektownie zbił z prawego skrzydła, by następnie Wounembaina zablokował Wlazłego (18:14). W obawie utraty seta szkoleniowiec reprezentacji Polski poprosił o przerwę dla swojej drużyny. Czas jednak zamiast pomóc Polakom, pomógł Kameruńczykom, którzy w kolejnej akcji zablokowali Winiarskiego, a dokładniej Ahmed Awal. Przy stanie 20:14 Biało-czerwoni zaczęli odrabiać starty. W pierwszej kolejności Wlazły ustrzelił kapitana Kameruńczyków w zagrywce. Po tej akcji na plac gry weszli Fabian Drzyzga i Dawid Konarski. Mierzona zagrywka Marcina Możdżonka poskutkowała doprowadzeniem do remisu przez Orły (22:22). Kameruńczycy nie składali broni. Obronili dwie piłki setowe, a po nieudanym ataku Wlazłego ponownie wyszli na prowadzenie w tym secie. Bohaterem końcowej akcji tej partii został Dolegombai, który zablokował atakującego Biało-czerwonych. Tym samym niespodziewanie to Kameruńczycy triumfowali w pierwszej odsłonie meczu (27:25). Warto dodać, że Afrykanie zdobyli raptem 4 punkty po błędach Polaków, zaś Orłom podarowali aż 11 punktów.

Druga partia ponownie rozpoczęła się od prowadzenia podopiecznych Petera Nonnenbroicha (6:3). Goście sukcesywnie zwiększali swoją przewagę, głównie dzięki punktowym blokom m.in. Moussy po ataku Wlazłego (9:5). Kameruńczycy zadziwiali paletą zagrań. Przy stanie 11:7 kapitan Afrykanów wspaniale uderzył z drugiej linii. W kolejnej akcji to Polacy byli górą, po imponującym potrójnym bloku. Zawodnicy Nonnenbroicha odpowiedzieli natychmiastowo identycznym zagraniem. Kolejne piłki obfitowały w skutecznie bloki obu zespołów. Górą z tego starcia wyszli Polacy, którzy zredukowali przewagę (13:12). Błędy w przyjęciu Orłów poskutkowały ponownym czteropunktowym prowadzeniem gości zza oceanu (18:14). Z opresji wyciągnął Polaków Michał Kubiak, który dwukrotnie skończył atak i zablokował rywali. Wszystkie te akcje miały miejsce podobnie jak w pierwszym secie przy zagrywce Możdżonka (19:19). Gospodarze turnieju znaleźli się w nie lada opresji. Pierwsze prowadzenie w tej partii Polacy objęli po błędzie w ataku Wounembaina (24:23). Po efektownej kiwce Pawła Zagumnego Biało-czerwonym udało się wykorzystać piłkę setową w pierwszym podejściu (25:23).

Chcąc zmazać złe wrażenie po wcześniejszych partiach, Orły już na początku trzeciej odsłony wypracowały przewagę (5:1). Walnie przyczynił się do tego duet Kubiak – Nowakowski, który znakomicie operował blokiem. Najbardziej wyrazistą postacią w polskiej kadrze był jednak niewątpliwie Możdżonek, bowiem po raz kolejny w tym meczu zdemolował przyjęcie Kameruńczyków (13:8). Przestój gości nie trwał zbyt długo. W kolejnych akcjach udowodnili, że potrafią nawiązać równorzędną walkę z gospodarzami turnieju m.in. blokując na środku Andrzeja Wronę (13:16). Biało-czerwoni podrażnieni niepowodzeniami „wrzucili drugi bieg”. Dwukrotnie uniemożliwili skończenie akcji Ndakiemu, a następnie wykorzystali kontrataki (23:15). Partię zakończyła dobra zagrywka Drzyzgi (25:16).  

Ostatnia odsłona przebiegała pod dyktando Biało-czerwonych. Polacy uspokoili swoją grę, pewnie kończąc kolejne ataki. Tym razem to Dawid Konarski wypracował Orłom przewagę, dwukrotnie blokując Wounembaina i wykorzystując przechodzącą piłkę (10:5). Kameruńczycy nie chcieli tanio sprzedać swojej skóry. Doszli Polaków na jedno oczko dzięki wybornej postawie Wounembaina i Dolegombaia (12:13). Orły nie zamierzały jednak tracić punktów meczowych tak ważnych w kolejnej fazie mistrzostw. Ciężar gry na swoje barki wziął Drzyzga, który wspomagał kolegów w ataku, gubiąc blok przeciwników. Po skutecznych atakach ze środka Wrony i Możdżonka Polacy uzyskali przewagę 20:17. W ostatnich akcjach Kameruńczycy dzielnie dotrzymywali Orłom kroku. To jednak Biało-czerwoni rozstrzygnęli to starcie na swoją korzyść, kończąc mecz potrójnym blokiem (25:22).   

Kamerun – Polska 1:3 (27:25, 23:25, 16:25, 22:25)

Kamerun: Mefani Olivier Nongni Zangium,  Ahmed Awal Mbuntgam, Sem Dolegombai, Jean Patrice Ndaki Mboulet, Maliki Moussa, Nathan Wounembaina, Alain Fossi Kamto (L) oraz Joseph Herve Kofane Boyomo, David Feughouo, Arthur Kody Bitjaa

Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Mateusz Mika, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak (L) oraz Andrzej Wrona, Dawid Konarski, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Rafał Buszek

Aktualności