Aktualności

Serbia pokonuje Wenezuelę i przechodzi do kolejnej rundy

 

Wrocław, Polska, 06-09-2014 - Reprezentacja Serbii nie dała najmniejszych szans na zwycięstwo Wenezueli i pewnie triumfowała 3:0 (25:20, 25:17, 25:22).

Trener Igor Kolakovic zdecydował się na dokonanie dwóch roszad przed tym pojedynkiem. W pierwszej szóstce zamiast Dragana Stankovicia i Nikoli Kovacevicia ujrzeliśmy Srecka Lisinaca i Nikolę Jovovicia.

Początek spotkania zapowiadał bardzo wyrównane starcie. Wprawdzie po dobrej zagrywce Serbów odrzuceni od siatki Wenezuelczycy mieli problem ze skończeniem ataku w pierwszej akcji, jednakże podopieczni Igora Kolakovica nie potrafili wykorzystać okazji, które im się nadarzyły. Ekipa z południowej Ameryki dzielnie dotrzymywała kroku Europejczykom. Przełom nastąpił przy stanie 12:11 dla Serbów, kiedy to po znakomitych kontratakach Uros Kovacevic wraz z Aleksandrem Atanasijeviciem wyprowadzili swoją drużynę na czteropunktowe prowadzenie 17:13. Wenezuelczycy nie zamierzali się poddawać. Sygnał do poderwania się do walki po raz kolejny na tych mistrzostwach dał swojemu zespołowi Kervin Pinerua. Kapitan tej ekipy dwukrotnie zdołał obić blok rywali (19:17). Ku rozczarowaniu teamu z Ameryki Południowej w kolejnych akcjach Carlos Paez źle rozegrał piłkę do swoich atakujących (23:18). Błędy te kosztowały zespół Vincenzo Nacci utratę seta (25:20).
 
Drugą odsłonę zespoły rozpoczęły od ataków ze środka. Wydawało się, że stosunkowo szybko kontrolę nad tą partię objęli Serbowie (8:5). Wenezuela nie dawała jednak za wygraną. Pinerua wraz z Chourio Pirela dwoili się i troili, by odrobić straty do rywali. W końcu i wenezuelskim liderom zaczęły przytrafiać się błędy. Dodatkowo Serbowie zaczęli coraz lepiej spisywać się w bloku m.in. Atanasijevic uniemożliwił skuteczny atak Pinerua. Podobnie jak w poprzedniej partii Wenezuelczycy nie wytrzymali presji, jaką przeciwnicy wywierali na nich w zagrywce i przegrali seta (17:25).      

Trzecia partia ponownie przebiegała pod dyktando Serbów. Tuż po pierwszej przerwie technicznej nieskończone ataki Wenezuelczyków wykorzystali Kovacevic i Marko Podrascanin (11:8). Kolejne piłki należały do Sasy Starovicia, który zmienił na placu gry Atanasijevicia. Drugi atakujący reprezentacji Serbii zabłysnął dwukrotnie w ataku z drugiej linii z prawego skrzydła (17:13). Niespodziewanie Wenezuelczycy poderwali się do boju i Serbowie prowadzili raptem jednym oczkiem (20:19). Zawodnicy Igora Kolakovicia zamierzali jednak zakończyć ten mecz w trzech setach. Przerwa na żądanie szkoleniowca Serbów zaowocowała powrotem koncentracji u Europejczyków, którzy ostatecznie odnieśli wygraną 25:22.    


Wenezuela – Serbia 0:3 (20:25, 17:25, 22:25)

Wenezuela: Hector Salerno, Jose Carrasco, Kervin Pinerua, Jhoser Contreras, Ramon Cedeno Marquez, Jesus Danian, Chourio Pirela, Hector Mata (L) oraz Emerson Rodriguez, Carlos Paez, Maximo Antonio Montoya Martine

Serbia: Uros Kovacevic, Nemanja Petric, Nikola Jovovic, Aleksandar Atanasijevic, Marko Podrascanin, Srecko Lisinac, Nikola Rosic (L) oraz Sasa Starovic

Aktualności