Aktualności

Kanadyjczycy w siódmym niebie

 

Katowice, Polska, 15-09-2014 – Zakończenie FIVB MISTRZOSTW ŚWIATA W PIŁCE SIATKOWEJ MĘŻCZYZN POLSKA 2014 na najlepszym w historii, siódmym miejscu powinno być świetnym wynikiem, więc fakt, że Kanada opuszcza turniej z uczuciem zawodu jest w istocie świetnym wskaźnikiem tego, jak długą drogę pokonała siatkówka w kraju hokeja na lodzie i curlingu.

Tuż po przegranym 0:3 sobotnim meczu z Niemcami – meczu, który mógł ustawić Kanadę w awansującej pierwszej szóstce – kapitan Frederic Winters powiedział, że trudno mu zdobyć się na pozytywny komentarz, ale wie, że to dobry znak na przyszłość.

„Za tydzień lub dwa będziemy mogli być z siebie dumni”, powiedział o całości występu Kanady. „Pokonaliśmy kilka dobrych drużyn i pokazaliśmy całkiem niezły poziom. Dowiedzieliśmy się czegoś o nas samych i zyskaliśmy dużo pewności siebie – przyszłość maluje się w jasnych barwach”.

Trener Glen Hoag także był zawiedziony wynikiem meczu z Niemcami, przede wszystkim dlatego, że jego podopieczni nie tylko dobrze wypadali w tej rywalizacji, a wręcz przejęli kontrolę nad kluczowym, pierwszym setem, prowadząc 16:12 do pierwszej przerwy technicznej.

„Zaczęliśmy świetnie, a potem straciliśmy koncentrację i popełniliśmy kilka technicznych błędów, podczas gdy drużyna Niemiec była bardziej doświadczona i wywierała na nas dużą presję”, powiedział Hoag, ubolewając, że jego zespół nie potrafił dopasować się do sytuacji meczowej. „Odeszliśmy od naszego systemu gry, a bez niego jesteśmy bardzo zwyczajną drużyną. Rozproszyliśmy się, a na tym poziomie nie ma powrotu – Niemcy nabrali rozpędu i pokonali nas doświadczeniem”.

Pomimo rozczarowania Hoag, podobnie jak Winters, wie, że występ Kanady w Mistrzostwach Świata jest znakiem postępu tej drużyny – on sam, jako olimpijczyk z 1984 i selekcjoner tej drużyny od 2006 może to ocenić najlepiej.

Jeszcze przed startem rundy 2, trener reprezentacji Brazylii, Bernardo Rezende, mający bezpośrednie doświadczenia z Kanadą w finałach Ligi Światowej 2013 w Mar del Plata (Argentyna), powiedział, że zespół trenera Hoaga robił stały postęp, awansując w światowym rankingu przez kilka ostatnich lat, a nawet nazwał Kanadę „nową siłą w siatkówce”.
„To miło z jego strony”, skomentował Hoag. „Nowa siła? Nie wiem – wciąż jest trudno, musimy mocno napracować się z każdym rywalem. Ciężko pracowaliśmy przez około osiem lat, by zbudować program z dobrze zorganizowanym podejściem w zasięgu naszych możliwości”.

„Nie jesteśmy krajem siatkówki, tylko hokeja. Postępy przychodziły powoli. Kanadyjska siatkówka opiera się na szkołach, nie na klubach, a demograficznie też jesteśmy mniejsi niż na przykład USA. To są zawodnicy, których mam do dyspozycji i robimy co możemy, by stawali się jak najlepsi w jak najkrótszym czasie”.

Wyróżniającym się występem w finałach Ligi Światowej 2013 była wygrana 3:2 w fazie grupowej nad mistrzami olimpijskimi z 2012 i zdobywcami złota tamtej edycji LŚ – Rosją. Właśnie ten rodzaj nastawienia i sportowego ducha przeniesie Kanadę – tak sądzi Hoag – z obrzeż światowej elity do jej wewnętrznego kręgu. „Szanuj każdego, nie bój się nikogo – tego będziemy się trzymać”, mówi.

Aktualności