Aktualności

Brazylia – Bułgaria 3:0

 

Katowice, Polska, 10-09-2014 - Wygrana mistrzów świata raczej nikogo nie dziwi. Zaskakujący może być najwyżej słaby opór, jaki Bułgarzy postawili Brazylijczykom. Pokonani bardzo ograniczyli swoje szanse na występ w trzeciej rundzie, zwycięzców może pozbawić awansu chyba tylko jakiś kataklizm.

Brazylijczycy nie musieli od razu rzucać do walki całego arsenału, ponieważ Bułgarzy seryjnie popełniali całkiem proste błędy. Przy stanie 4:0 dla rywali Płamen Konstantinow zarządził spotkanie przy linii bocznej, aby przekonać swoich graczy, że diabeł wcale nie jest taki straszny. Bułgarzy uwierzyli trenerowi dopiero wtedy, gdy było już 11:4, czyli trochę za późno. Przez kilka minut walczyli jeszcze oko za oko, atak za atak, punkt za punkt, ale nie o to chodziło Konstantinowowi, bo set przecież uciekał.

W drugiej partii szkoleniowiec Bułgarii dostał z boiska dwie wiadomości. Dobra była taka, że jego zespół zaczął grać dużo lepiej i już bez drżenia łydek. Konstantinow poprosił o czas dopiero przy prowadzeniu Brazylii 14:12. Większe znaczenie miała jednak druga nowina, zła: na mistrzów świata to ciągle było za mało.

Jakieś emocje pojawiły się dopiero w trzecim secie. Tym razem to Bernardo Rezende jako pierwszy nacisnął klakson, gdy jego drużyna przegrywała 7:11, choć tuż przed przerwą techniczną jeszcze nieznacznie prowadziła. Drugi time-out z urzędu miał miejsce przy stanie 14:16. Ze skróconego zapisu dalszych wydarzeń – 18:17, 18:19 i 21:19 – wynika, że Bułgarom udało się na chwilę podnieść temperaturę meczu, lecz w jego końcówce już nie mieli czego dosypać do pieca.

Brazylia – Bułgaria 3:0 (25:15, 25:21, 25:21)

Brazylia: Bruno Mossa Rezende (1), Wallace de Souza (14), Sidnei dos Santos (8), Murilo Endres (5), Ricardo Santos de Lucarelli (13), Lucas Saatkamp (9) i Felipe Lourenco Silva (L) oraz Leandro Vissotto Neves (4), Luiz Felipe Marques Fonteles, Raphael Vieira de Oliveira (1) i Mario Pedreira da Silva (L)

Bułgaria: Andriej Żekow (1), Swetosław Gocew (4), Todor Skrimow (8), Teodor Todorow (7), Nikołaj Penczew (6), Cwetan Sokołow (9) i Teodor Salparow (L) oraz Martin Bożyłow, Danaił Miłuszew, Mirosław Gradinarow (1) i Todor Aleksijew

Aktualności