Aktualności

Korea Południowa – Brazylia 2:3

 

Katowice, Polska, 06-09-2014 - Trudno było oglądać mecz w Katowicach nie podglądając tego, co w tym samym czasie działo się we Wroclawiu. W Hali Stulecia przez półtora seta zanosiło się na sensację tysiąclecia, natomiast w Spodku Brazylijczycy testowali odporność na żarty Bernardo Rezende.

Trener Rezende na żartach się nie zna i – jeśli nie liczyć Wallace’a de Souzy oraz Mauricio Borgesa Almeidy Silvy, których poderwał z ławki – kazał gasić pożar tym, którzy zaprószyli ogień. Jego drużyna seryjnie traciła punkty, jednak poza pierwszą i czwartą partią wszystko w porę wracało do stanu zgodnego z przewidywaniami.

Jeśli prawdą jest, że w czasie tak długiego turnieju każdy zespół, nawet najlepszy, musi mieć słabszy dzień, to Brazylijczycy najgorsze chwile mają już chyba za sobą. Polacy zresztą też.

Korea Południowa – Brazylia 2:3 (25:21, 13:25, 21:25, 25:17, 13:15)

Korea Południowa: Sub-Soo Han (1), Yung-Suk Shin (10), Seung-Suk Kwak (5), Min-Ho Choi (10), Kwang-In Jeon (24), Chul-Woo Park (14) i Min-Su Jeong (L) oraz Myung-Geun Song (2), Min-Gyu Lee, Jae-Duck Seo i Yong-Chan Bu (L).

Brazylia: Eder Carbonera (11), Sidnei dos Santos jr (16), Leandro Vissotto Neves (22), Murilo Endres (5), Luiz Felipe Marques Fonteles (13), Raphael Vieira de Oliveira (1) i Mario Pedreira da Silva (L) oraz Wallace de Souza (2) i Mauricio Borges Almeida Silva (4).

Aktualności