Aktualności

Chińczycy zwyciężają w czterech setach z Egiptem

 

Gdańsk, Polska, 01-09-2014 - Świadkami prawdziwego thrillera było około 3000 tysięcy kibiców zebranych w poniedziałkowy wieczór w Ergo Arenie. Pozornie najsłabsze spotkanie inauguracyjnego dnia FIVB MISTRZOSTW ŚWIATA W PIŁCE SIATKOWEJ MĘŻCZYZN POLSKA 2014 okazało się najbardziej emocjonującym tego dnia.

Pomimo dobrego rozpoczęcia meczu przez Egipcjan, Chińczycy nie dawali za wygraną w otwierającym to spotkanie secie. Rywali z Afryki Azjaci zatrzymali blokiem i trudno się temu dziwić przy tak imponującym wzroście odpowiadających za grę tym elementem Chińczyków. W mgnieniu oka zresztą to właśnie Chińczycy dość zaskakująco wysunęli się na prowadzenie 16:14. Gra jednak znów się wyrównała po szczęśliwej zagrywce Mamdouh Abdelrehima. Chwilę później Chińczycy znaleźli sposób, by go zatrzymać i wyszli ponownie na przewagę 21:19. To zdekoncentrowało Azjatów i stracili one kolejne dwa punkty z rzędu za sprawą Zhi Yuana. Kolejne „oczka” były już dla podopiecznych Xie Gouchena formalnością (25:20).

Przy dobrej postawie w polu serwisowym oraz bardzo mocnych atakach, Chińczycy nie mieli problemu by wyjść na prowadzenie na początku drugiej partii i sukcesywnie powiększali je do drugiej przerwy technicznej (16:12).  Z tak świetnie grającym Yuanem końcowy rezultat seta nie mógł być inny – po zepsutej zagrywce Faraonów wygrali oni pewnie 25:20.

Trzeci set opóźnił się, bo w Ergo Arenie nastały… egipskie ciemności. Wskutek spadku napięcia w gdańskiej hali pozostało jedynie oświetlenie techniczne i łącznie z dłuższą przerwą po drugim secie zawodnicy byli wyłączeni z gry przez około 40 minut. Początek trzeciej partii był wyrównany, ale tylko przez moment. Szalejący na siatce Yuan i kapitan drużyny Weijun Zhong deklasowali rywali raz za razem. Wydawało się, że Chińczycy do końca nie oddadzą wysokiej, oscylującej w granicach 4-5 punktów przewagi, ale na liderów i bohaterów Egipcjan wyrośli Abdelhay Ahmed i Elkotb Ahmed.

Pomimo słabszych dwóch partii, Egipcjanie podobnie dobrze weszli w set trzeci. Była to zresztą partia najbardziej wyrównana spośród wszystkich, choć nic nie zapowiadało aż takiego thrillera. Kiedy wydawało się, ze jest już po meczu, Chińczycy zupełnie stracili koncentrację i Egipcjanie wyrównali wynik. Kiedy z kolei sami mieli w górze piłkę setową przy 27:26, nie potrafili zrobić z niej użytku. Chińczycy także nie wytrzymywali nerwów, zagrywając piłkę meczową w taśmę. Ostatecznie to jednak oni zgarnęli komplet punktów w Ergo Arenie, wygrywając na przewagi 33:31.


Chiny – Egipt 3:1 (25:20, 25:20, 23:25, 33:31)

Chiny: Yuan (31), Liang (3), Zhong (20), Cui (11), Jiao (1), Geng (7), Ren (L) oraz Kou, Li (2), Fang (1), Kong (L)

Egipt: Saleh (5), Mamdouh (12), Hossam (2), Mohamed B. (10), Ahmed E. (23), Mohamed Abou (1), Mohamed M. (L) oraz Ahmed A. (10), Rashad (5), Mohamad T., Ahmed Al Sayed

Aktualności