Bydgoszcz, Polska, 11-09-2014 - Efektowne pożegnanie Irańczyków z Bydgoszczą: bez straty seta ograli Argentyę, a po meczu odebrali zasłużone gratulacje m.in.od ambasadora Islamskiej Republiki Iranu w Polsce. I wciąż liczą się w walce o miejsce w czołowej trójce, premiowanej awansem do trzeciej fazy.
Drugi dzień meczów drugiej rundzie mundialu w hali Łuczniczka rozpoczął się od zdecydowanej dominacji Irańczyków, którzy pewnie narzucili Argentyńczykom swój rytm gry i na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc już 8:4. Ich rywale nie radzili sobie z przyjęciem zagrywki, co sprawiło, że byliśmy świadkami pokazu irańskich umiejętności siatkarskich. W ataku brylowali Mojtaba Mirzajanpour i Amir Ghafour. Do samego końca set nie był zbyt emocjonującym widowiskiem dla kibiców i zakończył się pewnym zwycięstwem Iranu 25:15.
W drugim secie walka na boisku wyrównała się, a to głównie dlatego, że Argentyńczycy poprawili odbiór zagrywki i wiele punktów zdobywali atakując ze środka – brylowali w tym Facundo Conte i Martin Ramos. W tej części meczu w końcu zaczął funkcjonować także blok argentyński, co zmusiło trenera Kovača do poproszenia o pierwszą przerwę (było 18:15 dla Argentyny). Końcówka należała do najbardziej wyrównanej fazy seta. O wygranej Iranu przesądziła jednak rewelacyjna dyspozycja najlepiej punktującego w ich szeregach Seyeda, który zatrzymał próbę ataku Conte.
Początek trzeciej partii to kolejny popis siatkarskich umiejętności reprezentantów Iranu, którzy po pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:2. Tej przewagi już nie stracili. Pozwalali sobie na ryzykowne zagrania (zwłaszcza zdobywca 17 pkt Amir Ghafour) m.in. kończąc kilka kontrataków bez rozgrywania akcji, gdy piłka wracała na ich stronę po fatalnym odbiorze Argentyńczyków.
Argentyna-Iran 0:3 (15:25, 23:25, 16:25)Argentyna: Filardi, Conte, Gonzalez, Sole, De Cecco, Ramos, Garrocq (l) oraz Darraidou, Uriarte, Toro, Crer
Iran: Marouflakrani, Ghaemi, Seyed, Gholami, Ghafour, Mirzajanpour, Zarif (l) oraz Mahdavi, Tashakori, Ebadipour, Milad