Aktualności

Michał Mieszko Gogol o grze innych drużyn

 

Katowice, Polska, 12-09-2014 - Przed kolejnymi meczami II fazy FIVB MISTRZOSTW ŚWIATA W PIŁCE SIATKOWEJ MĘŻCZYZN POLSKA 2014, o grę innych drużyn zapytaliśmy statystyka
reprezentacji Polski, Michała Gogola.

- W tej chwili Włosi są w najgłębszym kryzysie. W Krakowie była taka sytuacja, kiedy Baranowicz wymownie pokazywał, jak jest zdegustowany, że został zdjęty przez trenera. Podobno są tam jakieś konflikty, nie widać u nich takiej agresji na boisku i kolektywu, jak był kiedyś. Myślę, że do tych wewnętrznych problemów dołożyła się kontuzja Zaytseva, co stawia ich w jeszcze trudniejszej sytuacji. Zobaczymy, jak potraktują ostatnie mecze.

Iran i Francja są najciekawszymi drużynami. W pierwszej rundzie Amerykanie nie pokazali swojego potencjału, mieli bardzo duże problemy z przyjęciem, troszeczkę problemów w ataku i nieregularnie zagrywali. Ich gra opierała się na Sandersie i Andersonie, a jeżeli przeciwnicy go eliminowali, to grało się im bardzo trudno. Francja to siatkówka defensywna, czyli niesamowita liczba akcji w obronie, przekładających się na kontrataki. W tych kontrach niesamowicie skuteczny jest Rouzier. Oprócz niego Ngapeth, nieco bardziej chimeryczny, ale też robi swoje i pomaga drużynie w najważniejszych momentach. Francuzi robią swoje, przegrali tylko z Włochami. Mnie ich gra podoba się najbardziej; jest uniwersalna, różnorodna, po prostu kompletna. Jedyne, co im tak naprawdę grozi, to chimeryczność Ngapetha. Jeżeli za bardzo będą mu ufali, a on nie będzie się wywiązywał ze swoich obowiązków kończenia trudnych piłek, tym trudniej będzie im zdecydowanie utrzymać ten poziom gry.

Iran jest drużyną bardzo ofensywną, ale z dobrym przyjęciem, chociaż w meczu z Francją miał akurat z tym ogromne problemy. Irańczycy nadrabiają to urozmaiconym rozegraniem. Marouf gra bardzo ciekawą siatkówkę, przy okazji środkowi chodzą na bardzo wiele różnych kombinacji: przesunięta krótka, krótka przy rozgrywającym, zejście do środka z przesuniętej, krótka z tyłu... – bardzo wiele wariantów. Można powiedzieć, że tą grą oni się po prostu bawią, co czyni ich bardzo groźną drużyną. Dodatkowo mają bardzo inteligentnego rozgrywającego o stalowych nerwach, w końcówkach pozwala sobie na niekonwencjonalne zagrania, takie jak kiwka z drugiej piłki, ofensywna gra środkiem, wymyślne kombinacje, na przykład „ruska krótka”. Żeby zagrać coś takiego przy piłce setowej, trzeba mieć stalowe nerwy. Oni zrobili to wręcz z premedytacją, żeby jeszcze lepiej się poczuć i dowartościować i pokazać rywalom, jacy są mocni. Widać u nich pewną niedojrzałość – do meczów przeciwko słabszym przeciwnikom podchodzili z mniejszą mobilizacją, zaś na mecze z mocniejszymi rywalami potrafili się sprężyć i zagrać na najwyższych obrotach. Generalnie jest to mocna drużyną, którą trzeba odrzucać od siatki, bo jak się tego nie zrobi, to będzie ogromny problem.
Niemcy mają dużo ognia na skrzydłach. Pod wodzą Heynena zaczęli szukać drugiej zagrywki, co jest bardzo ciekawe, bo wcześniej Boehme nie zagrywał flota, a tutaj nawet robił punkty w meczu z Chinami.

Kanadyjczycy jak najbardziej mają szansę nawiązać walkę z Niemcami. Szczyt możliwości powoli osiągają ci zawodnicy, którzy dojrzewali przez ostatnie lata i których widzieliśmy w rozgrywkach Ligi Światowej. Weszli w optymalny wiek do grania, 24-28 lat, i zebrali już spore doświadczanie – wielu z nich od kilku lat gra regularnie w silnych europejskich klubach.

Aktualności