Aktualności

Tunezja – Brazylia 0:3

 

Katowice, Polska 03.09.2014 - 4:0 i nawet prawie 5:0 prowadzili Tunezyjczycy, jednak przyznali się, że autowy atak Brazylijczyków zawadził o ich blok. 4:1 nadal robiło wrażenie na publiczności, ale nie na Bernardo Rezende. Trener obrońców tytułu spokojnie czekał na pierwszą przerwę techniczną, aby wyrazić swoją opinię na temat wydarzeń na boisku. Podopieczni szybko go uspokoili i zgromadzili się przy linii już prowadząc 8:6.

Tunezyjczycy bardzo się starali, aby wrażenie, które wywarli na obserwatorach tego meczu, nie przeminęło zbyt szybko. Od czasu do czasu potrafili zmniejszać stratę dzielącą ich od potrójnych mistrzów świata, grających w mniej lub bardziej rezerwowym składzie, lecz nie osiagnęli niczego poza uznaniem trybun.

Po zmianie stron publiczność zatęskniła za pierwszym setem. Wtedy jeszcze coś się działo, w drugim – jeśli nie liczyć zabiegów Brazylijczyków, aby po stronie rywali pozostał wynik jednocyfrowy – już nic. Tego celu faworyci nie osiągnęli.

W trzeciej partii kontuzji palca dostał rozgrywający Bruno Rezende, prywatnie syn szkoleniowca. Jeszcze nie wiadomo, jak poważny jest ten uraz – cała drużyna czeka na wyniki badań. Selekcjoner uspokaja, że takie historie zdarzają się praktycznie na każdym dużym turnieju, a w jego drużynie na pewno znajdzie się równie dobry zastępca.

Tunezja – Brazylia 0:3 (18:25, 10:25, 17:25)

Tunezja: Samir Sellami, Elyes Karamosli (6), Ismail Moalla (1), Hichem Kaabi (6), Omar Agrebi, Nabil Miladi (1) i Anouer Taouerghi (L) oraz Marouen Garci (8), Mohamed Ali ben Othmen Miladi, Hamza Nagga (4), Khaled ben Slimene (2).

Brazylia: Bruno Rezende (2), Eder Carbonera (9), Wallace de Souza (7), Murilo Endres, Ricardo Lucarelli Santos de Souza (12), Lucas Saatkamp (8) i Mario da Silva Pedreira Jr (L) oraz Renan Buiatti (3), Mauricio Borges Almeida Silva (1), Raphael Vieira de Oliveira (1) i Felipe Laurenco Silva (L).

Aktualności